sobota, 6 lutego 2016

Wielkie "K"

Czasem tak w życiu bywa, że dostajemy kopa w tyłek, że wali się i rozpada wszystko, czego dotkniemy i na czym nam naprawdę zależy. I co wtedy?
Przecież nie można się poddać, zrezygnować… Przecież tak się nie robi.

wtorek, 1 września 2015

Być sobą?

Czasem miło jest usłyszeć od drugiej osoby, że coś nam świetnie wyszło, że jesteśmy się w czymś dobrzy... Szczególnie jeśli nasza samoocena nie jest najwyższa.

Jednak perfekcją jest usłyszeć od kochanej osoby, że dla Niego/ Niej jest się idealnym, że kocha Nas za całokształt. Nie widzi tylko zalet, ale także wady i akceptuje w całości, bo przecież nikt nie jest doskonały.

Ja mam to szczęście, bo znalazłam taką osobę. I chociaż czasem doprowadzamy się do szału i mamy siebie dość, to zawsze przy Nim mogę być sobą.
Prosto z łóżka, przed poranną kawą i bez grama makijażu, albo w podłym humorze z chęcią rozerwania wszystkich na strzępy...

I chyba o to właśnie chodzi.
Chyba na tym polega miłość.



piątek, 10 lipca 2015

Zaleta czy wada?

Nadchodzi kolejny weekend i już zacieram rączki. Dwa dni w ciągu, których jestem na ciągłych obrotach. I nieważne czy to w domu czy na uczelni zawsze jestem w ciągłym ruchu i nie usiedzę ani minuty. 

czwartek, 21 maja 2015

Litery, słowa, zdania.

Są dwa rodzaje słów niektóre mogą nas zdołować a inne uskrzydlić. Osobiście wolę te drugie, ale ostatnio doświadczyłam obu przypadków.


poniedziałek, 4 maja 2015

Czekam

Dziś miało być coś zupełnie innego, ale w głowie urodziła się pewna myśl. Moja droga z pracy do domu jest na tyle długa, że ta myśl spokojnie mogła wykiełkować.

wtorek, 31 marca 2015

Dziwny zbieg okolicznościowości

Nowych ludzi spotykamy każdego dnia. w sklepie, w piekarni za rogiem, w tramwaju. Czasem na kogoś wpadniemy zasłuchani w najnowszą piosenkę ulubionego zespołu, albo uśmiechniemy się do przystojnego faceta mijanego przy wyjściu z autobusu.

Czasem bywa też tak, że nowi ludzie pojawiają się znikąd i zostają w Twoim życiu na tyle długo żeby móc w nim namieszać.
Dochodzi nawet do tego, że zaczynasz się do nich przywiązywać.

Tak było też w moim przypadku.

środa, 19 listopada 2014

Znalezione nie kradzione ;-)


Kalendarza idealnego szukałam od dłuższego czasu, ale moich wyśrubowanych kryteriów nie łatwo było spełnić. Przy każdej możliwej okazji odwiedzałam działy z kalendarzami i organizerami w małych, dużych czy sieciówkowych księgarniach. 
Na początku września do głowy wpadł mi nawet pomysł aby zastąpić go zwykłym zeszytem lub wydrukować organizer Aliny z www.designyourlife.pl (teraz można je tam również kupić), ale będąc ostatnio na zakupach znalazłam mój ideał.